Antracyt 2020
-
Wczesnym rankiem, przed dziewiątą pociąg opuszcza jaworzyński skansen generując widowiskową chmurę pary
-
-
Przenosimy się do Wałbrzycha, gdzie pasażerowie - o dziwo - bez większych oznak zniecierpliwienia witają spóźniony o prawie godzinę pociąg
-
"Tekatka" ze składem retro rozpoczyna swoją podróż po zdecydowanie najciekawszej linii kolejowej w Polsce
-
-
Tak pociąg prezentuje się na okazałym wiadukcie w Głuszycy Górnej
-
Jeszcze bardziej widowiskowy wiadukt można podziwiać w Ludwikowicach Kłodzkich. Najlepiej wygląda on oczywiście z parowym pociągiem.
-
Wjazd na jedną z nielicznych, czynnych jeszcze stacji na linii Wałbrzych - Kłodzko
-
Stacja w Nowej Rudzie to trochę taki wehikuł czasu - ostatni raz byłem na niej kilkanaście lat temu, od tego czasu prawie nic się nie zmieniło.
-
-
Ostatnie kilkaset metrów przed stacją docelową
-
Oczywiście nie mogło zabraknąć zdjęcia z charakterystycznymi budynkami starego zakładu
-
Parowóz wyrusza w kolejną trasę - tym razem tylko do Nowej Rudy i z powrotem
-
Wyjazd z kłodzkiej stacji odbywa się po starym moście, którego kiedyś broniły ceglane blokhauzy.
-
Sądząc po oświetleniu czoła pociągu, ktoś się cały czas łudzi, że ruch odbywa się tu po torze niewłaściwym, gdy tym czasem na skutek (zapewne) trwającego w nieskończoność remontu linia stała się de facto jednotorowa, co potwierdzają zarośla pleniące się radośnie na sąsiednim torze.
-
I znów jesteśmy w Nowej Rudzie, gdzie pociąg cieszy się sporym zainteresowaniem
-
-
Rozkład jazdy sugerował, że to już odjazd w stronę Wałbrzycha, a tymczasem to tylko manewry przed powrotem do Kłodzka
-
Jedna ze zmian widocznych na tej stacji (oprócz klimatyzacji w nastawni) to widoczny tutaj semafor - jego ramiona były niegdyś pomalowane "w negatywie" dla lepszej widoczności na tle nieba.
-
Ten koniec stacji zdecydowanie ma swój urok - szczególnie, że wjazd odbywa się ostro pod górkę, co wymusza dość efektowny rozruch parowozu
-
No to jeszcze fotka z nastawnią i wiaduktem
-
I to się nazywa stacja kolejowa w klimacie retro! Nie to co ten kiczowaty fajans pomiędzy Wolsztynem a Poznaniem
-
Stacja w Ścinawce Średniej - niegdyś największy węzeł na tej linii, obecnie raczej przykopalniana grupa torów odstawczych ;-) Ale sporo z dawnego klimatu tej stacji się uchowało do dziś. A wieść gminna niesie, że są plany wyposażenia przejścia podziemnego w windy!
-
"Tekatka" efektownie rusza w stronę Kłodzka mijając długi skład "radwanów" zapewne czekających na kurs do kopalni gabra w Słupcu po ładunek.
-
Parowóz z lekkim składem widowiskowo gramoli się w stronę Nowej Rudy mijając pola w okolicach... Wygwizdowa. Gdyby tego nie było na mapie to bym nie uwierzył, że miejsce o tej nazwie rzeczywiście istnieje...
-
I tak oto impreza się zakończyła. Po godzinie koczowania pod jednym z noworudzkich wiaduktów okazało się, że parowóz zaniemógł po przejechaniu niecałych dwóch kilometrów od zrobienia poprzedniej fotki. Rura parowlotowa do wymiany.